fbpx

Ostrzeżenie
  • JUser::_load: Nie można załadować danych użytkownika o ID: 993.

Po co mam obnażać swoją słabość? - czyli trener personalny a choroba nowotworowa

  • Napisane przez 
  • Dział: Zdrowie i forma
  • Czytany 4830 razy
Marzena Bębenek - jeden z trenerów, którzy zakupem TRX®Pink wsparli Federację Stowarzyszeń Amazonek Marzena Bębenek - jeden z trenerów, którzy zakupem TRX®Pink wsparli Federację Stowarzyszeń Amazonek

Poprzedni artykuł o tym, na czym polega zmniejszanie szans raka piersi poprzez sport, zakończyliśmy gorącą zachętą, by zmobilizować się do poszukania zaangażowanego trenera. Takiego, który obejmie nas swoją opieką i indywidualnym podejściem. Rozumiemy dobrze, jak trudne to bywa i jak ciężko odsłonić swoją słabość, zwłaszcza przed obcą osobą. Pamiętajmy jednak, że dobry i mądry trener ma wiedzę i chęć, jak tę słabość przekuć w naszą siłę, a do tego to przecież taki sam człowiek, stykający się z takimi samymi chorobami. Marzena Bębenek to przykład trenera, któremu nic, co ludzkie, nie jest obce – bezsilność, demotywacja i zwątpienie. O tym, dlaczego warto zmobilizować się do ruchu mimo choroby i otworzyć się przed trenerem, rozmawiamy z nią, a także z jej klientką, która zwycięsko wyszła z choroby nowotworowej. 

Marzena Bębenek to założycielka i właścicielka Kinetik Fitness i Marzena Bębenek Centrum Treningu Personalnego w Chrzanowie, oraz świetny przykład trenera zaangażowanego w potrzeby podopiecznych na 200%. Jak mówi sama o sobie:

Choć z wykształcenia jestem biologiem, a przez 10 lat byłam nauczycielem, to fitness 16 lat temu stał się moją pasją, sposobem na życie i źródłem inspiracji. Wieloletnie doświadczenie, wiedza i empatia pozwalają mi trenować nie tylko z osobami zdrowymi, chcącymi poprawić swoją sylwetkę i wygląd, ale również z cierpiącymi na różnego rodzaju schorzenia. Prowadząc treningi, stawiam na zespolenie i przemianę ciała i umysłu, bo przecież wszystko jest w naszej głowie. Przemiana - to to, co fascynuje mnie w treningu z takimi klientami najbardziej. W obu moich projektach od początku ich istnienia inspirujemy, motywujemy i edukujemy. Organizujemy niecodzienne eventy, spotkania, wspieramy fundacje WOŚP i DKMS, prowadzimy kampanie na rzecz walki z rakiem. W zakresie profilaktyki raka piersi jest to akcja "Cycki są fajne". Jako trener personalny naprawdę uwielbiam dokonywać zmian w życiu moich klientów i je obserwować. Mam dla Ciebie trzy słowa: zmienię Twoje życie. I to jest moja obietnica, nie puste słowa.

10580847 498689390297345 1714697291812359957 o

Przekonanie, że celem trenera będzie wycisnąć z nas ostatnie poty i wystawić nas jako reprezentanta na konkurs kulturystyki możemy włożyć między bajki. Bo w fitnessie i treningu w/po chorobie chodzi przede wszystkim o efekty terapeutyczne. Pytam Marzenę o pozytywne skutki treningów zauważane przez nią u swoich klientek i klientów. 

Przemiana. Przemiana ducha i ciała, wzrost wiary w siebie i we własne możliwości. Radość, wręcz dziecięcy entuzjazm i euforia. Ogromna determinacja. Klienci odnajdują swoją wewnętrzną siłę i motywację. Powtarzają często: ”Dam radę, przecież nie ma rzeczy niemożliwych!”. Ponadto obserwuję lepsze samopoczucie i wydolność, poprawę kondycji i gibkości. Efektami treningów są też zwiększenie siły i sprawności. Ćwiczenia o umiarkowanej intensywności doskonale poprawiają kondycję. Ciało i umysł zaczynają współgrać.

Day02 PersonalTrainingHigh x0699

Zanim jednak ciało i umysł zaczną współgrać, a jedno przestanie hamować drugie, przed klientem długa droga przez gąszcz własnych wątpliwości i lęku. I jest to normalne, towarzyszące wielu osobom zjawisko, potęgowane osłabieniem i brakiem motywacji. Jak opowiada Edyta, klientka Marzeny, która podjęła trening po chorobie nowotworowej:

Bardzo długo zabierałam się do ćwiczeń mimo, że wiedziałam, że powinnam to robić. Lekarze nie informowali mnie o tym, ze powinnam po takiej chorobie ćwiczyć i nie dopingowali mnie do tego. A ja czułam potrzebę ruchu! Próbowałam różnych ćwiczeń, jogi i zajęć grupowych, ale okazywały się dla mnie niewłaściwe. Mój organizm był na tyle wyniszczony chorobą, że nie byłam w stanie ich wykonywać, nie nadążałam za grupą, co dodatkowo mnie deprymowało i bardzo szybko rezygnowałam. Takich prób było kilka. W końcu postanowiłam sprawdzić trening personalny, ale bardzo się tego bałam. Po leczeniu raka mam problemy z sercem, za dużą wagę, problemy hormonalne, więc obawiałam się, że ćwiczenia spotęgują moje dolegliwości. Stało się na szczęście inaczej.

SoloEx D3 x0672

Co takiego się wydarzyło? Edyta znalazła po prostu trenera personalnego, który rozumie te wszystkie obawy. Najważniejsze jednak jest to, że wykonała pierwszy krok. Dobry trener wie doskonale, ile taki krok kosztuje. Pytamy Marzenę, jakie zahamowania obserwuje najczęściej u chorych osób.

Najważniejsze jest nastawienie. Każdy trening zaczyna się w głowie. Rozmawiam ze swoimi klientami o ich odczuciach, strachu, emocjach. Zmaganie się z chorobą to ciągły strach i obawy przed przyszłością. Niemal każdy pyta sam siebie, czy choroba nie pojawi się na nowo. Przeszkadza stres, że podskoczy ciśnienie, że za chwilę pojawi się arytmia, zawroty głowy, duszności, panika… ale tak dzieje się zawsze tylko na początku. Dlatego uważnie obserwuję. Zaczynamy powoli, cierpliwie, bez parcia na efekt. Na to przyjdzie czas później… Najważniejsze jest zaufanie. Do siebie samego i do trenera - do mnie. Dopasowujemy się do siebie jak puzzle. Mam też umowę ze swoimi klientami, że dadzą mi znak, jeśli poczują się gorzej. Zawsze mają ze sobą lek na wypadek nieprzewidzianych sytuacji, a ja - instrukcję, jak mam go podać i co zrobić. To duża odpowiedzialność, ale ta dawka zaufania, jaką sobie dajemy, gwarantuje nam poczucie bezpieczeństwa. Mamy też ważną zasadę: nie odpuszczamy z błahego powodu! Między trenerem a klientem musi zaiskrzyć i powstać maksimum zaufania.

12106755 560691354097148 873552982299672590 n

Jak to wygląda z drugiej strony? Edyta opowiada o drodze swojej przemiany.

Mimo tego, że czasem źle się czuję, idę do przodu. Moja trenerka motywuje mnie do działania, a przede wszystkim nie pozwala mi się poddać. Pierwszy raz w życiu bardzo to lubię! Ćwiczenia dają mi bardzo dużo. Nie tylko fizycznie, ale też psychicznie. W momencie, kiedy osoba chora zmaga się ze swoimi strachami i lękami, z perspektywą nawrotu choroby, ćwiczenia wspaniale oczyszczają umysł. Tak naprawdę to jest równie ważne - a może nawet ważniejsze - od sprawności fizycznej. Dzięki ćwiczeniom wchodzę teraz bez zadyszki na 5 piętro, w przeciwieństwie do połowy mojej rodziny!

TRXBurn core1

Odczucia Edyty podziela większość rekonwalescentów lub chorych, którzy decydują się na wzmacnianie swojego ciała wbrew osłabieniu wywołanego chorobą. Nie zawsze jednak jest rozsądne rzucić się na głęboką wodę bez konsultacji z lekarzem bądź trenerem. Marzena wyjaśnia:

Trenuję z osobami, które mają różne dolegliwości, ale któż z nas ich nie ma? Bóle kręgosłupa, urazy ortopedyczne, cukrzyca, nadciśnienie, przebyty zawał, nadczynność lub niedoczynność tarczycy i wiele innych. Jednak trening z osobą po chorobie nowotworowej przebiega zupełnie inaczej. Rodzaj ćwiczeń uzależniony jest od rodzaju przebytej choroby, stanu zdrowia, ale przede wszystkim od aktualnego samopoczucia. A to się zmienia z minuty na minutę. Tutaj niczego nie da się przewidzieć. To bardzo indywidualny program treningowy, który wymaga od trenera dużego doświadczenia, wiedzy i empatii. Przed rozpoczęciem treningów przeprowadzam bardzo dokładny wywiad i ankietę dotyczącą stanu zdrowia. Upewniam się, że moi klienci mają aktualne badania i są pod stałą opieką lekarza. Jeśli mam jakiekolwiek wątpliwości, odsyłam ich na konsultacje lekarskie.

Day02 PersonalTrainingHigh x19821

Po tym właśnie można poznać dobrego trenera personalnego – nie udaje, że choroby nie było i że nic się nie stało. Jest zaangażowany, opiekuńczy i dociekliwy, ale nie roztkliwia się nad każdą słabością, ponieważ wówczas żaden progres nie mógłby mieć miejsca. Na koniec pytamy Marzenę, w jaki sposób zachęciłaby osoby chore lub po walce z ciężką chorobą do zmobilizowania się do wysiłku fizycznego.

Pamiętajmy, rak boi się ruchu. Jak powiedziałam wcześniej, wszystko jest w naszej głowie. Jeśli nie ma zdrowotnych przeciwwskazań, a lekarz i rehabilitanci zalecają ruch, to jest to jedna z najlepszych form terapii. To świetne lekarstwo. Z badań wynika, że większość rodzajów aktywności - od pływania, przez treningi mentalne i aerobowe, aż po trening siłowe - są korzystne dla chorych na nowotwory. Lekarze powinni odpowiednio dobierać konkretne ćwiczenia, indywidualnie dla każdego pacjenta, uwzględniając jego aktualne możliwości, ogólną kondycję, szczegóły diagnozy oraz czynniki związane z chorobą, które mogą mieć wpływ na bezpieczeństwo ćwiczeń. Zachęcam do aktywności fizycznej. To daje naprawdę niezwykłe rezultaty!

IMG 3966

Marzena Bębenek jest jednym z trenerów, którzy zakupem TRX®Pink wsparli Federację Stowarzyszeń Amazonek.

Najnowsze artykuły na naszym blogu